W ujęciu humanistycznym pokora jest bardziej stanem ducha, postawą życiową wyrażającą nasze przekonanie na temat otaczającego nas świata, jak również ogółu istot go zamieszkujących. Może stanowić punkt odniesienia do naszych działań lub przemyśleń. Ale także w rozumieniu psychologicznym dawać oparcie. Jestem pokorny, a zatem uznaję, że wszyscy ludzie są równi i podlegają tym samym prawom. Pokora w sensie filozoficznym jest uznaniem ludzkich ograniczeń; ciała i umysłu. Ale także nadrzędnej roli człowieka w świecie przyrody, nakładającym na niego prawa i obowiązki
Mam nadzieję, że miałeś na tyle pokory, żeby przeczytać definicję, nie uznając, że już przecież wszystko wiesz :). Skąd moja wiedza na temat omijania definicji? No wiadomo, że wynika z doświadczenia. Jestem niepokornym dzieckiem! Jeżeli chcesz wiedzieć czego najbardziej brakuje Ci w Twoim charakterze, zobacz co najbardziej denerwuje Cię w bliskich osobach. Nic mnie tak nie denerwuje jak wyniosłość i brak pokory. No i już wiadomo nad czym pracuję na co dzień, żeby być bardziej znośna dla otoczenia. Moje przedramię zdobi tatuaż – kwiat bluebell. Symbol wdzięczności, pokory, stałości i wiecznej miłości. Oczywiście nie musisz oznaczać swojego ciała tatuażami, żeby nauczyć się być pięknym pokornym, wdzięcznym człowiekiem. Na pewno jednak pomagają pamiętać o pewnych kwestiach w życiu jeśli butność wygrywa czasem z intencją.
W życiu obracamy się w 4 obszarach wiedzowych, w których poziom pokory samoistnie rośnie lub spada.
Najmniej pokory jest na poziomie nieuświadomionych niekompetencji.
Jeżeli jeszcze nie wiemy, że nie wiemy, wydaje nam się, że wiemy wszystko. Trochę to skomplikowane więc zapiszę to jeszcze raz, kiedy jestem na etapie, w którym jeszcze nie wiem, że wiem za mało, to wydaje mi się, że wiem wszystko, bo nie mam świadomości, że jest coś więcej niż to co już wiem. Tam jest najmniej pokory.
Nic nie jest tak dobre jak… przykład.
Na jednym z kursów szkoleniowych, które kończyłam był ze mną w grupie młody, przesympatyczny człowiek. Posiadał bogate doświadczenie zawodowe i zapragnął dzielenia się posiadaną wiedzą za pieniądze – profesjonalnie. Miał doskonałe wyniki sprzedażowe. Wiedział, że rozwijanie biznesu to relacje, utrzymanie klienta plus pozyskanie stale nowych, wiedział jak otwierać, zamykać sprzedaż i brzmieć jak profesjonalista. Pełen pasji choć zupełnie niepokorny podjął pierwsze próby przekazywania wiedzy. Właściwie był przekonany, że już to wszystko potrafi jedyne czego potrzebował to papier, żeby nikt mu nie powiedział, że nie zna metodyki przekazywania wiedzy. Cała ta szkoła opierała się na uczeniu się metodyki więc zagrożenie spotkania z kimś kto mógłby podważyć jego wiedzę merytoryczną było niewielkie. Tak najprawdopodobniej myślał. Właściwie przekonany był również o tym, że wie już wszystko tylko przyszedł to przećwiczyć. W końcu był już na tylu szkoleniach i tylu słabych trenerów słyszał, że tak dobry jak on jest to jeszcze nikt nie był. Uwierz mi na słowo. Tak sympatyczny chłopak, że pisząc to nie ma we mnie krzty ironii! Niestety elementem nauki jest praktyka i feedback. Po pierwszym poprowadzonym przez niego fragmencie, w pozytywnych informacjach zwrotnych otrzymał jedynie informacje o tym, że jest uśmiechnięty i sympatyczny, nie było tam nic o wiedzy. Ani merytorycznej ani metodycznej. Czy od razu spokorniał? Nie. Oczywiście, że nie! To handlowiec z krwi i kości, gdyby się przejmował wszystkim od razu to nie miałby wyników sprzedażowych. Myślę, że nawet w ogóle nie zauważył, że czegoś zabrakło w tych informacjach zwrotnych. Jednak jestem przekonana, że kończąc szkołę miał już świadomość, że dzięki własnemu rozwojowi spadł chwilowo z wyimaginowanej pozycji eksperta do pozycji uczącego się doświadczonego handlowca. W trakcie wykładów kiedy padały hasła w stylu, nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria odpalał się niczym pochodnia olimpijska. Wiadomo…
Najbardziej irytuje nas to, co dotyka naszych słabych punktów.
Jak zatem zaobserwować u siebie brak pokory i poziom nieuświadomionych niekompetencji? Wraz z Twoim rozwojem, w czasie kiedy będziesz czytać, uczyć się, wchodzić w nowe nieeksplorowane dotąd obszary będziesz widzieć, jak zmienia się Twoje własne postrzeganie. Doznasz momentu „aha!” i najczęściej będzie to moment, w którym zobaczysz jak wiele jeszcze możesz się nauczyć w tej nowej przestrzeni. Ja tego doświadczam stale i absolutnie się tym nie przejmuję, nie jestem w stanie mieć wiedzy z wszystkich dziedzin świata – normalne. Są rzeczy, których nie wiem i są takie, których nigdy nie pojmę ale przyjmuję postawę ucznia. W każdy dzień mojego życia wchodzę z ciekawością, jaką nową lekcję przyniesie dzisiaj.
0 komentarzy